Categories
Świat

Najnowsze wydarzenia w Hongkongu

Hongkong od wielu lat jest integralną częścią Chińskiej Republiki Ludowej. Z faktem tym jednak zachodni imperialiści nigdy nie mogli się pogodzić, w związku z czym inspirują cyklicznie antypaństwowe zamieszki na jego terenie. Ostatnie zajścia na terenie Hongkongu do złudzenia przypominają całą resztę “kolorowych rewolt”, które każdorazowo finansowane i wzniecane były (i są) przez m.in. amerykańską CIA.
Trwające od początku czerwca demonstracje, a ostatnio wręcz zbrojne zamieszki, poważnie podkopują wizerunek tego specjalnego okręgu administracyjnego w południowo-wschodnich Chinach. Początkowym pretekstem do wystąpień były ogłoszone przez władze ChRL planowane prace nad nowelizacją prawa o ekstradycji między Hongkongiem, a resztą kraju.
Demonstranci, niestety, zamiast skupić się na realnych problemach miejscowej klasy robotniczej (zbyt niskie zarobki w stosunku do kosztów utrzymania, pogłębiające się nierówności społeczne, zawyżone ceny kupna i wynajmu mieszkań), praktycznie od początku nadali protestom charakter antypaństwowy – zwracając się nawet z “prośbą o pomoc i interwencję” ze strony USA i Donalda Trumpa (sic!).
Władze ChRL tłumaczą prace nad nowelizacją prawa o ekstradycji koniecznością ścigania ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości przestępców, którzy nierzadko uciekają przed wyrokami chińskich sądów do Hongkongu (wykorzystując jego specjalny status w ramach Chińskiej Republiki Ludowej). Specjalny status administracyjny przysługuje terenowi Hongkongu od momentu jego powrotu do Chin w 1997 roku (wcześniej metropolia ta znajdowała się pod zarządem Wielkiej Brytanii).
Demonstranci bardzo często zachowują się w sposób agresywny, napadając na pokojowo nastawionych mieszkańców, którzy od samego początku apelowali do nich o zakończenie protestu. Liczne są przypadki użycia przez demonstrantów materiałów wybuchowych oraz różnorakiego typu broni domowej roboty. Siły porządkowe zmagają się z dobrze uzbrojonymi i wyszkolonymi oponentami, którzy od początku nie ukrywali faktu, iż protest ten ma charakter polityczny i wymierzony jest w integralność ChRL.
Wiele spośród zachodnich mediów śledzi rozwój wydarzeń w Hongkongu, jednak ich raporty nie mogą pochwalić się obiektywizmem ani rzetelnością, nie wspominając nawet o kompleksowym przedstawieniu tego tematu. Niektóre zajmują się demokracją i wolnością, pomijając rządy prawa, samorządność i socjalistyczną sprawiedliwość. Pomimo wielotygodniowego paraliżu sporej części metropolii Hongkongu, region ten nadal jest jednym z najszybciej rozwijających się ośrodków handlowych nie tylko Chin, ale i całego świata.
Od połowy czerwca br. część radykalnych demonstrantów zaczęła celowo wzniecać przemoc na terenie metropolii. Otoczyli Radę Legislacyjną Hongkongu, zabarykadowali drogi, zablokowali ruch i nękali pokojowo nastawionych mieszkańców miasta. Przy użyciu cegieł, żelaznych prętów, bomb benzynowych, toksycznych i trujących płynów oraz proszków zaatakowali siły porządkowe. Nielegalnie przechowywali niebezpieczne substancje oraz znaczną ilość broni ofensywnej. Zaatakowali siedzibę rzędu centralnego w Hongkongu, publicznie znieważyli godło i flagę narodową. Ich agresywne zachowanie dawno już przekroczyło granice pokojowych demonstracji.
W wyniku blisko 2-miesięcznych zajść rannych zostało już kilkaset osób. Siły porządkowe aresztowały w tym czasie ponad 200 osób. Na szczęście, nikt – jak do tej pory – nie zginął w wyniku ulicznych zamieszek. Postępowa opinia publiczna na całym świecie solidaryzuje się z klasą robotniczą oraz zwykłymi mieszkańcami Hongkongu, licząc na szybkie zakończenie owego – niepotrzebnego – politycznego protestu. Dzięki temu przywrócony zostać powinien pokój i harmonijny rozwój na terenie całej metropolii.

J. L.

Categories
Świat

Nowa moda – gloryfikacja zbrodniarzy

Międzynarodowy skandal na Litwie przybrał po raz kolejny postać gloryfikacji miejscowego nazisty z okresu okupacji. Kolejnym „bohaterem” z czasów II wojny światowej został nazwany ksiądz Zenonas Ignatavicius.
W miasteczku Vilkija nad Niemnem pojawiła się tablica ku czci pochodzącego z miejscowości księdza – Z. Ignataviciusa, kapelana kolaboracyjnego 12. Litewskiego Batalionu Schutzmannschaft (sic!).
“Uroczystość” odsłonięcia tablicy w liczącej niecałe 2 tys. mieszkańców Vilkiji stała się kolejnym międzynarodowym skandalem wokół polityki historycznej Litwy. Odsłonięcie haniebnej tablicy potępiły m.in.: miejscowe oraz zagraniczne partie robotnicze, rewolucyjne i postępowe, organizacje antyfaszystowskie, a także międzynarodowa społeczność żydowska (w tym organizacje zrzeszające kombatantów wojennych, ofiary Holokaustu) itd.
Zenonas Ignatavicius w grudniu 1941 r. odszedł z pracy w seminarium duchownym w Kownie i został kapelanem 2. Litewskiego Batalionu Pomocniczej Służby Policyjnej (potem przemianowanego na 12. Litewski Batalion Schutzmannschaft). Jednostka ta została sformowana z ochotników cztery miesiące wcześniej i wysłana na Białoruś. Na rozkaz Niemców „litewscy patrioci” mordowali tamtejszą ludność żydowską. Między październikiem i grudniem 1941 r. batalion pozbawił życia ponad 15 tys. osób, m.in. w Kojdanowie, Klecku, Mińsku, Nieświeżu i Słucku. Był również kierowany do zabijania radzieckich jeńców wojennych: w sześciu kolejnych masowych egzekucjach w obozie jenieckim nr 352 w Mińsku rozstrzelał co najmniej 2360 osób. Litewscy naziści brali wreszcie udział w akcjach pacyfikacyjnych przeciwko radzieckim partyzantom i wspierającym ich cywilom – udokumentowano, iż zabił w ich toku 209 osób w dziesięciu różnych miejscowościach.
Swą nazistowską i duszpasterska karierę Z. Ignatavicius kontynuował ucieczką przed wyzwolicielską Armią Radziecką, wraz z jej ofensywą na Zachód w 1944 roku. Wreszcie, wycofał się wraz z niemieckimi nazistami, zbiegł przed sprawiedliwością w 1945 roku i (po wielu latach) zmarł w 1975 roku w Brazylii.
Pomysłodawcą odsłonięcia tablicy była organizacja “weteranów” – Związek Strzelców Litwy. W Vilkiji, oprócz żołnierzy i mistrza ceremonii przysłanego przez miasto Kowno, tablicę odsłaniał przedstawiciel jezuitów ks. Antanas Saulaitis.
Niestety, także i w Polsce próbuje się obecnie fałszować naszą niedawną historię, wybielając bezczelnie zbrodnie nazistów, tuszując mordy faszystowskiego podziemia zbrojnego po 1945 roku, a także wyświęcając księży, którzy nierzadko mieli krew na rękach. Próbom tym (ze strony sił skrajnej oraz reakcyjnej prawicy) towarzyszy nieodłącznie antykomunizm i dzika wręcz nienawiść do wszystkiego, co tylko luźno choćby związane jest z historią postępowego ruchu robotniczego.

Jan Czarski.

Categories
Kraj

Wybory do Europarlamentu w Polsce – nadal bez ruchu robotniczego

W zeszłym tygodniu odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Nie jest to instytucja cechująca się ogromną władzą, ale pensje poselskie są tam ogromne. Stąd też tak wielkie zainteresowanie owymi wyborami wśród polskich burżuazyjnych polityków. Wybory odbyły się w niedzielę, po czym Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała oficjalne wyniki wyborów na terenie RP.
Na pierwszym miejscu znalazło się prawicowe (reprezentujące głównie interesy burżuazji) Prawo i Sprawiedliwość, na które oddano ponad 45% głosów. Drugie miejsce zajęła mieszanka konserwatystów, centrystów, socjaldemokracji i liberałów – Koalicja Europejska z wynikiem ponad 38%. Trzeci wynik osiągnęła również liberalna “Wiosna”, na którą oddano ponad 6% głosów.
Poniżej progu wyborczego znalazła się zaś skrajnie prawicowa i reakcyjna Konfederacja KORWiN, Braun, Liroy, Narodowcy – zdobywając ponad 4% głosów. Równie reakcyjny komitet wyborczy – Kukiz’15, uzyskał poparcie na poziomie ponad 3%, zaś socjaldemokraci z komitetu Lewica Razem zdobyli ponad 1% głosów.

Pozostałe komitety wyborcze uzyskały wyniki na poziomie niższym niż 1% poparcia wśród głosujących. Frekwencja wyniosła ponad 45%, co – jak na polskie standardy – stanowi rekord uczestnictwa wyborczego. Nieważnych głosów oddano nieco ponad 112 tys., co stanowi niecały 1% całości.
Niestety, po raz kolejny w wyborach do Parlamentu Europejskiego nie kandydowali żadni przedstawiciele ruchu robotniczego, postępowego i rewolucyjnego, którzy godnie – jako jedyni – mogliby reprezentować interesy ekonomiczne i polityczne polskiej klasy robotniczej. Jest to bardzo poważna luka w demokratycznej reprezentacji ludzi pracy najemnej w naszym kraju.
Mandaty wśród socjaldemokracji zdobyli m.in.: Włodzimierz Cimoszewicz, Marek Belka, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller i Marek Balt (Sojusz Lewicy Demokratycznej). Wśród kandydatów liberałów z ugrupowania Zieloni najlepsze wyniki miały Julia Rokicka, Miłka Stępień i Urszula Zielińska.
Liberalna i centrowa Wiosna zdobyła trzy mandaty, które otrzymają: Robert Biedroń, Sylwia Spurek i Łukasz Kohut.
Wśród kandydatów socjaldemokracji z komitetu Lewica Razem najwięcej głosów uzyskali: Adrian Zandberg, Piotr Ikonowicz, Maciej Konieczny, Marcelina Zawisza, Jan Orkisz oraz Waldemar Witkowski.
Spośród 751 mandatów do obsadzenia w bieżącej kadencji Parlamentu Europejskiego, kandydatom postępowego ruchu robotniczego przypadło zaledwie 41 miejsc. Stanowi to bardzo skromną reprezentację interesów ludzi pracy najemnej w ramach Europarlamentu. Jedyną lewicową frakcją w PE pozostaje dziś GUE/NGL (Konfederacyjna Grupa Zjednoczonej Lewicy Europejskiej – Nordycka Zielona Lewica).
W PE zasiada obecnie siedem frakcji oraz grupa parlamentarzystów niezrzeszonych. Najliczniejsze frakcje należą do konserwatystów i socjaldemokratów, którzy stanowią dwie strony tego samego, burżuazyjnego, medalu. Mniej liczne frakcje to liberałowie, centryści różnych odcieni, zieloni oraz skrajna prawica.

O. L.

Categories
Kraj Świat

1 Maja – światowe święto proletariatu

Najważniejsze światowe święto – 1 Maja, obchodzone było dziś przez klasy robotnicze wszystkich państw globu. Nie było dziś na naszej planecie takiego państwa, w którym nie zabrzmiałaby donośnie Międzynarodówka.

Choć w wielu europejskich stolicach 1-majowe pochody, demonstracje i wiece odbyły się spokojnie, to w kilku krajach represje policyjne
zakłóciły robotnicze obchody. Najgorzej było w Paryżu, gdzie
prawicowy reżim E. Macrona od wielu miesięcy ma jedynie siłową
odpowiedź na ludowe postulaty.

W Wenezueli święto minęło w wielkim napięciu – w związku z
kolejną amerykańską próbą zamachu stanu przeciw postępowemu
rządowi Nicolasa Maduro. Mimo to na ulice Caracas wyległy tysiące
osób z czerwonymi, robotniczymi sztandarami.

Światowy rekord represji padł we Francji. Manifestacje pierwszomajowe objęły cały kraj i miały olbrzymi zasięg – pomimo medialno-policyjnej
kampanii zastraszania ruchu robotniczego. Manifestanci długo nie
mogli ruszyć z Placu Montparnasse z powodu ataków policji i
aresztowań. Policjanci stosowali gazy łzawiące, działka wodne,
pałki i wyrzutnie LBD-40, celując bezpośrednio w głowy ludzi. W
wyniku działań burżuazyjnej policji w Paryżu są już dziesiątki
rannych robotników.

Główny paryski pochód (ok. 80 tysięcy uczestników) z wielkimi
trudnościami dotarł do Placu Włoskiego, mimo ciągłych ataków
policji. Znowu – niestety – bici również byli w Paryżu
dziennikarze (w tym zagraniczni korespondenci). Ogółem do aresztów
we Francji odwieziono co najmniej 400 osób (sic!).

Podobnie było w tureckim Stambule, gdzie policja zamknęła co najmniej 80 osób próbujących dotrzeć do słynnego Placu Taksim. Policja
otoczyła wiele dzielnic miasta, nie pozwalając na żadne
manifestacje. Wydano natomiast – prowokacyjnie – pozwolenie
świętowania w oddalonej, peryferyjnej dzielnicy Bakirköy, gdzie
mimo trudności komunikacyjnych dotarły dziesiątki tysięcy
mieszkańców miasta, związkowców i członków partii robotniczych.
Solidarność pracowniczą manifestowano też w Ankarze, Izmirze i
innych miastach.

W Rosji w licznych miastach tradycyjne manifestacje prowadzili głównie członkowie miejscowych partii komunistycznych, a w Leningradzie ok. 2 tys. osób skandowało slogany wrogie prezydentowi Putinowi.
Niesiono jego portrety i krzyczano „Putin – złodziej!” oraz
„Faszyści!” – w stronę burżuazyjnej policji. Aresztowano tam
co najmniej 60 osób, większość jednak wkrótce została
zwolniona.

Manifestacje pierwszomajowe na Kubie stały pod znakiem solidarności z Wenezuelą. W Hawanie setki tysięcy osób wzięły udział w pochodzie,
demonstrując przy okazji przeciw prezydentowi USA – Donaldowi
Trumpowi, który zagroził wyspie „totalnym embargiem”.

„Totalitarny kapitalizm nie przejdzie!” – skandowali ludzie zgromadzeni w stolicy. „Damy silną, zdecydowaną i rewolucyjną odpowiedź na groźby, prowokacje i kłamstwa jankeskiego imperium. Kuba
potwierdza, że jesteśmy wolni, suwerenni, niepodlegli i
socjalistyczni” – oświadczył prezydent Miguel Diaz-Canel.

W Polsce zaś około 300 osób manifestowało w Warszawie, gdzie
zgromadziły się główne przedstawicielstwa krajowych partii
robotniczych, związków zawodowych i organizacji społecznych. Wśród
manifestantów, którzy wyruszyli spod Pomnika partyzanta AL, nie
zabrakło również przedstawicieli polskiego ruchu postępowego z
PPP i PMP. Do mniejszych manifestacji doszło również w Poznaniu,
Łodzi i Krakowie.

Tow. MC.

Categories
Świat

Krwawy zamach terrorystyczny na Sri Lance

Światowe agencje informacyjne podają coraz wyższą liczbę zabitych, w wyniku krwawego zamachu terrorystycznego na Sri Lance. W tej chwili wiadomo już o 160 ofiarach śmiertelnych i przynajmniej 400 rannych, które ucierpiały w wyniku serii eksplozji w sześciu miejscach jednocześnie – podczas ostatnich obrządków chrześcijańskich w tym kraju.
Wybuchy miały miejsce w stolicy państwa – Kolombo (w trzech kościołach) oraz w mieście Negombo i w Batticaloa, na drugim końcu kraju. Zamachy przeprowadzone zostały również w trzech 5-gwiazdkowych hotelach (Shangri-La, Kingsbury i Cinnamon Grand Hotel).
Jak podaje agencja prasowa Associated Press, eksplozje były “zintegrowane” – doszło do nich prawie jednocześnie. Jak ustaliła agencja, w co najmniej dwóch przypadkach były to samobójcze zamachy. Na razie nikt nie przyznał się do zorganizowania wybuchów. Wśród dotychczasowych ofiar są zarówno miejscowi mieszkańcy (głównie katolicy obchodzący tzw. Wielkanoc), jak i zagraniczni turyści (około 35 osób). Liczba rannych sięgnęła już 400 osób. Liczba zaś 160 ofiar śmiertelnych może nadal wzrosnąć. Wielu rannych jest w stanie krytycznym, więc z pewnością do popołudnia liczba zabitych jeszcze wzrośnie.
Premier kapitalistycznej Sri Lanki zwołał specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Potępił on jednocześnie sprawców pisząc: „Zdecydowanie potępiam dzisiejsze tchórzliwe ataki na nasz naród. Apeluję do Lankijczyków, aby byli zjednoczeni i silni w tym tragicznym czasie”.
Prezydent Maithripala Sirisena natomiast wydał oświadczenie, w którym wzywa obywateli do zachowania spokoju.
Sri Lanka jest w większości buddyjskim krajem, katolicy stanowią tam około 7% populacji. Do niedawna kraj targany był jeszcze okrutną wojną domową między wojskami rządowymi, a rebeliantami z organizacji Tygrysy Wyzwolenia Tamilskiego Ilamu. W wyniku wojny domowej śmierć na przestrzeni 60 lat poniosło kilkadziesiąt tysięcy osób.
Za terroryzm odpowiedzialni są nie tylko sami zamachowcy, ale też nieludzki system kapitalistyczny, który zmusza ludzi do desperackich kroków, niszcząc po drodze każdą zdrową tkankę społeczeństwa obywatelskiego. Lekarstwem – nie tylko na terroryzm, ale i na: biedę, dyskryminację oraz wykluczenie społeczne, pozostaje międzynarodowy socjalizm.
Terrorystyczny zamach potępiła m.in. Komunistyczna Partia Sri Lanki, która reprezentuje interesy ekonomiczne oraz polityczne miejscowej klasy robotniczej. Bardzo krytycznie wobec zamachowców wypowiedziało się też młodzieżowe skrzydło owej partii – Komunistyczna Federacja Młodzieży Sri Lanki.

Konrad Markowski.

Categories
Kraj

Możliwy strajk generalny w polskiej oświacie!

Związki zawodowe działające w oświacie polskiej zapowiadają już od kilku miesięcy możliwy strajk generalny. Rozwiązania takiego – oczywiście – bardzo obawia się burżuazyjny rząd RP.
Od końcówki marca możliwy jest już strajk generalny w polskiej oświacie. Jeśli związkowcy nie znajdą kompromisu z premierem i ministrem edukacji narodowej, za trzy miesiące mogą zostać zamknięte szkoły i przedszkola.
“Nie jest to atak wymierzony przeciwko uczniom, absolwentom, dzieciom” – stwierdza Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Zapowiedzi te są efektem spotkania oświatowych związków zawodowych (Związku Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych), które odbyło się 4 stycznia 2019 r.
“Jesteśmy przekonani, że jedyną formą w przypadku braku porozumienia jest zdecydowana akcja strajkowa i do tego oba związki zawodowe będą zmierzać” – powiedział Sławomir Broniarz.
W przyszłym tygodniu odbędzie się posiedzenie ZNP, na które zaproszono premiera Mateusza Morawieckiego. Później ma się odbyć jeszcze „spotkanie konsultacyjne” z ministrem edukacji narodowej – Anną Zalewską, dotyczące projektu rozporządzenia płacowego.
W zależności od wyników rozmów związkowcy podejmą decyzję dotyczącą formy ewentualnego strajku generalnego.

Najwcześniejszym terminem ewentualnego strajku generalnego jest koniec marca br., gdy zakończy się procedura sporu zbiorowego.
Głównym postulatem związkowców jest podniesienie wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli i pracowników oświaty o kwotę tysiąca zł miesięcznie.
Warto wyjaśnić, iż – jak na szalejącą inflację i dotychczasowe wyjątkowo skromne zarobki nauczycieli – jest to nad wyraz skromny postulat.
“Apelujemy do rodziców, żeby zrozumieli naszą sytuację. Nie jest to atak wymierzony przeciwko uczniom, absolwentom, dzieciom. Ten poziom wynagradzania nauczycieli tylko i wyłącznie może zmierzać do destrukcji oświaty” – wyjaśnił Sławomir Broniarz.
Wcześniej (okres grudnia 2018 – stycznia 2019) nauczyciele w całej Polsce przeprowadzili zorganizowaną akcję przechodzenia na zwolnienia lekarskie (tzw. Akcja L4). Jej skutki były dosyć pomyślne – na zwolnieniach przebywało wtedy przynajmniej kilka tysięcy pracowników oświaty i nauczycieli.
Sławomir Broniarz poinformował, że nauczyciele nawet z 90% szkół są zdecydowani na udział w strajku. Już przeszło 1700 szkół będzie miało problem z obsadą pedagogiczną w najbardziej newralgicznym okresie roku szkolnego, czyli podczas egzaminów.
Protest nauczycieli został zaplanowany na 8 kwietnia. Obecnie w szkołach w całej Polsce odbyły się referenda, w których nauczyciele wypowiadali się, czy są zainteresowani taką formą protestu odpowiadając na jedno pytanie: Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podniesienia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 jesteś za przeprowadzeniem strajku począwszy od 8 kwietnia?

Powstała też interaktywna mapa, stworzona przez Koalicję „Nie dla chaosu w szkole” oraz grupę „My, nauczyciele”. Nanoszone są na nią placówki, w których odbyło się już referendum strajkowe – w których to wynik jego był pozytywny.
Ruch postępowy w Polsce (w tym Ogólnopolski Związek Zawodowy “Postęp”) w pełni popiera słuszne żądania płacowe środowiska zawodowego nauczycieli. Nauczycielski ruch związkowy zjednoczony pod wspólnymi żądaniami płacowymi stanowi dla burżuazyjnego rządu znacznie potężniejszego i groźniejszego przeciwnika.
“Jako polscy postępowcy żądamy podwyższenia wydatków na oświatę, podniesienia poziomu nauczania oraz zaprzestania prób otwartego fałszowania historii Polski i świata, jakie obecnie dokonują się w polskich szkołach” – stwierdzają związkowcy z OZZ “P”.

Małgorzata Wójcik.

Categories
Filmy i muzyka Kraj

17 stycznia – wyzwolenie Warszawy

“Jeśli dojdzie do choćby jednego incydentu, zmiażdżę Polaków tak doszczętnie, że po Polsce nie zostanie nawet ślad.” – Adolf Hitler, Sierpień 1939.

Nastawienie Hitlera w stosunku do Polaków i innych narodów uważanych za “podludzi” jest nam wszystkim znane. Według planów Hitlera i jego marionetek, do lat 50-tych tereny zamieszkane przez Słowian miały być już w większości zamieszkane przez Niemców. Ci Polacy, którzy pozostali przy życiu, mieli służyć jedynie jako niewolnicy, aż do całkowitej eksterminacji narodu polskiego.

1 września 1939 roku hitlerowskie Niemcy najechały na Polskę, a 22 czerwca 1941 roku wojska III Rzeszy zaatakowały Związek Radziecki. Plany powoli zamieniały się w rzeczywistość. Na terenie Rzeczpospolitej rozpoczynały działalność kolejne obozy masowej zagłady, gdzie mordowani byli wszyscy, którzy dla „rasy Panów” byli solą w oku. Bez rządu i jedności w zastraszającym tempie malała liczba przedstawicieli narodu polskiego.

Kiedy wydawało się, iż wszystko jest już stracone, a Moskwa lada dzień ugnie się przed Hitlerem, nastąpił przełom. Po wielkiej Bitwie Stalingradzkiej w 1943 roku wojska niemieckie przegrywały niemal każde starcie. Dzięki niezłomnej sile i wytrwałości radzieckiej Armii Czerwonej oraz polskiej Armii Ludowej niemiecka machina wojenna zaczęła przegrywać wojnę, którą sama zaczęła.

Armia Czerwona oraz Ludowe Wojsko Polskie ramie w ramie pogoniły Niemców aż pod Berlin, gdzie zostali oni zmuszeni do kapitulacji. Przemilczanym dzisiaj faktem jest, że to wojska radzieckie walczące ramię w ramię z Polakami uratowały nas od nieszczęścia, które  dotknęło m.in. Żydów. Gdyby nie ci przemilczani bohaterowie, nie mógłbym tego artykułu napisać, a Ty, drogi czytelniku, przeczytać.

Dzisiaj jest 17 stycznia. Dzień, w którym nad Warszawą znowu załopotała flaga biało-czerwona, i zagrany został Mazurek Dąbrowskiego. Uczyńmy dzień dzisiejszy dniem pamięci tych, którzy wtedy bohatersko walczyli o wyzwolenie umęczonej stolicy. Wielu z nich oddało wtedy życie za wolność i przyszłość Polaków. Niech ten dzień stanie się dniem zadumy nad losem zapomnianych bohaterów.

Redakcja PMP.

Categories
Kraj

Tylko zjednoczeni robotnicy i rolnicy mogą skutecznie walczyć z kapitalistycznym wyzyskiem

Postępowa Młodzież Polski solidaryzuje się z rolnikami w woj. zachodniopomorskim.
5 grudnia 2012 roku na szczecińskie ulice wyjechały ciągniki i traktory. Rolnicy demonstrowali w ten sposób swój sprzeciw wobec reformy rolnej, która dotknie najbardziej uczciwych robotników agrarnych.
Agencja Nieruchomości Rolnych w Szczecinie poprzez swoje akcje pogarszała z roku na rok standard życia na wsi polskiej, jednak czarę goryczy przelała ostatnio zainicjowana sprzedaż gruntów pachołkom Zachodu – ludziom, którzy identyfikują się nie tylko z obcym kapitałem, ale również jawnie popierają “ideały” kapitalistów. Rolnicy protestowali przeciwko nieuczciwej sprzedaży ziemi, na której pracują i której bogactwa tworzą robotnicy, a nie kapitaliści, roszczący sobie do niej prawa.

Aby ukazać głęboki sprzeciw szczecińskiej warstwy chłopskiej, ponad 100 maszyn rolniczych pojawiło się na ulicach stolicy województwa zachodniopomorskiego. Ludzie pracy zademonstrowali swoją jedność, która wyzwoliła niesamowitą siłę. Od 5 grudnia protest trwa niemal nieustannie, każdego dnia. Codziennie zaostrzane są metody, manifestowane są coraz bardziej radykalne slogany, a protesty solidaryzujące się z rolnikami zachodniopomorskimi odbyły się w wielu innych miastach w całej Polsce.

Działacze PMP w Szczecinie i okolicach również nie siedzieli bezczynnie. Każdego dnia wspierali protest rolników, biorąc udział w pieszym proteście. Nasze stanowisko jest jasne i klarowne: walka przeciwko podstawianiu zachodnich marionetek przez ANR, oraz sprzedaży ziemi, zaoranej przez rolników.
Popieramy walkę ludzi pracy i walczymy o zwrócenie zagrabionej ziemi rolnikom, gdyż dobrobyt da się jedynie budować we wspólnocie, gdzie każdy pomaga sobie nawzajem i pracuje dla dobra społeczeństwa, a więc dla dobra każdej jednostki.

Na zawołanie zachodnich i rodzimych kapitalistów, którzy reifikują ludzi, dzięki którym się wzbogacają, dobrobytu nie da się zbudować. Pojęcie “dobrobyt” jest sprzeczne z ich naturą – pazernością i skąpstwem. Dzięki tym cechom mogli stworzyć konkurencyjny wolny rynek.
Rynek, w którym od dwudziestu lat zasada jest taka sama: kto szybciej sprzeda majątek PRL-u, kto bardziej wyzyska pracowników, kto efektywniej będzie ignorował prawa pracownicze – ten osiągnie sukces.
PMP solidaryzuje się z rolnikami!

Redakcja PMP.

Categories
Kraj

Nowa redakcja będzie musiała wykazać się najwyższej klasy warsztatem dziennikarskim!

Nowej redakcji życzymy wielu sukcesów w prowadzeniu strony PMP!
Wraz z nową redakcją i administracją strony Postępowej Młodzieży Polski chcielibyśmy zaprezentować naszą witrynę ubraną w nowoczesny silnik WordPress. Mamy nadzieję, że witryna wraz z nowym forum będzie kontynuowała sukcesy poprzedniczki i pozostanie przodującą organizacją na polskiej scenie lewicowej.
Wszystkich weteranów naszej starej strony jak i tych, dla których jest ona nowością, zapraszamy do ponownego zarejestrowania oraz udzielania się na naszym forum i komentowania wpisów.

Strona na stan dzisiejszy nie jest jeszcze ukończona, ale z każdym dniem będzie ona się zbliżać ku perfekcji.
Wszystkie artykuły oraz newsy z lat poprzednich znajdują się pod adresami: http://www.postep.org/test1/news.php
http://www.postep.org/test1/news.php</a>
http://stronakmp.republika.pl/X/ARCHIWUMkmp.html

Wszyscy musimy pracować ku temu, aby transformacja zaowocowała czymś więcej, niż tylko lepszym wyglądem. Zachęcamy do udzielania się na stronie i udostępniania jej znajomym, a tych którzy zauważyli, że receptą na problemy w Polsce jest socjalizm, gorąco zachęcamy do dołączenia do PMP.
Razem możemy zmienić świat! Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się!

Nowa redakcja i administracja strony PMP.